noszczak.com
Dzień 36 (Semej – Uszarał)
608 km, Semej – Uszarał Zaczęliśmy wstawać o piątej i ruszać po szóstej. Jest kilka godzin normalnej temperatury, a wręcz chłodu. Po jedenastej rozpala się piekło. Pierwsze pięćdziesiąt kilom…