Archiwum kategorii: Chiny 2018

Noc 1 ? – Pekin

Zmiana czasu daje o sobie znać. Godzina 3 w nocy a nam się już nie chce spać. Tracimy czas chodząc po internecie. Ja nawet głodny jestem. W kraju o tej godzinie kolację późną się jada.

Byliśmy raz w McDonaldzie ale jestem zawiedziony. Nie ten smak który lubię. Konkretnie chodzi o ser. Paskudny w smaku i niszczy całą resztę. Zresztą to obciach chodzić do tej restauracji gdy ma się tyle innych. Natomiast kto wie czy na kawę tam nie będziemy chodzić. Jest też oczywiście Starbucks.

Poza tym wstąpiliśmy do Apple Store. Teraz jest akurat moment sprzedaży nowych iPhone XS i AW4. Zwłaszcza zegarek w wersji 4 zrobił na mnie duże wrażenie.

Internet jest blokowany jeśli chodzi o serwisy społecznościowe i usługi Google. Mnie tam to zwisa, ale Jacek cierpi. VPN jest zrywany po kilkunastu minutach. Trzeba odnawiać połączenia. Widać, że mają na brzegach firewalle aplikacyjne. Sam się tym także zajmuje zawodowo więc wiem jak ciężko z tym walczyć. Próby „rozszycia” SSL przez atak typu „mitm” też się zdarzają.

Ciekawe, że bez większych problemów działa iMessage, FaceTime i Signal. Czyli komunikatory z silnym szyfrowaniem. Może dlatego że iPhone jest tu niesamowicie popularnym telefonem. Ma go prawie każdy.

Dzień 2 – Pekin

Dla odmiany zaspaliśmy solidnie. Dopiero o 13 udało nam się obudzić a o 14 wyjść z hotelu. W planie mieliśmy przed południem zwiedzić kilka zabytków a po południu kilka centrów handlowych. Zawsze te kilka pierwszych dni mam nieoptymalne czasowo, właśnie z powodu zmian stref czasowych.

Kierujemy się do dzielnicy centrów handlowych. Jeździmy metrem, które jest doskonale rozwinięte i łatwe do zrozumienia. Przed wejściem do niego należy poddać się kontroli bezpieczeństwa.

https://youtube.com/watch?v=_FDTEVyrZM4

Na ruchliwej ulicy widzieliśmy takie roboty policyjne. Stoją sobie w tłumie i patrzą. Policji jest pełno w centrum. W centrach handlowych też sporo ochrony. Ogólnie panuje duży porządek, jest czysto, ludzie są stosunkowo uprzejmi. My biali stanowimy atrakcję. Robią nam zdjęcia.

Coraz lepiej idzie jedzenie pałeczkami, aczkolwiek ostatnie czyszczenie talerza muszę robić łyżką. Do obiadu było piwo i było całkiem smaczne. Ceny w restauracjach są bardzo przystępne, w sklepach spożywczych również.