Wstałem rano a tu 3 stopnie Celsjusza. Nie mogę wyjść na miasto, bo nie mam jak się ubrać. Wczoraj jak przyleciałem to było rześko ale nieźle, a byłem w koszuli i szortach.
Przed południem wyszedłem na zwiad, zjeść śniadanie w ulicznej jadłodajni, którą widzę z okna hotelu. Zjadłem smacznie i pikantnie, obym nie żałował. Również temperatura jest już 11 st, więc mogę wyjść.
Wsiadam w metro i kieruję się do centrum historycznego. Chcę skorzystać z autobusu wycieczkowego.
Skorzystałem. Pojechałem w trasę objazdową na trzy godziny. A to tylko centrum historyczne. Potem jeszcze półtorej godziny chodziłem. Wspaniałe zabytkowe, ogromne miasto. Mam duży niedosyt. Jest co oglądać a miasto ma fajny klimat.
Teraz jestem na lotnisku i o 21:00 lokalnego czasu startuję.
I to był ostatni wpis. Mam nadzieję, że w Warszawie jest zielono i temperatura około 24 stopnie. Czego sobie i Was życzę.