Andrzej zdecydował, że nie będzie jechał przez Lofoty, bo już był, natomiast pojedzie dalej drogą lądową. Reszta chłopaków wcześnie wyjechała z kempingu w stronę Bodo, chcąc odwiedzić kilka sklepów.
Ja posprzątałem domek i za jakiś czas też ruszyłem. Do Bodo z kempingu było około półtorej godziny. Drogą bardzo ładną, już bez promów a do tego sporo słońca.
Kupiłem coś na drogę i o czasie stawiłem się do wjazdu na prom.
Ten prom jest duży. Płynie 4 godziny. Bilet kosztuje 162 zł.
Skontaktowaliśmy się z ojcami Cystersami, których kościół odwiedziłem w roku 2014 i gdzie nocowałem jedną noc.
Poprosiliśmy o gościnę i otrzymaliśmy zgodę. Gdy dotrzemy na Lofoty to zrobimy oczywiście zdjęcie w wiosce o nazwie Å i skierujemy się do zakonu.