Archiwum miesiąca: czerwiec 2019

Dzień 2 Trelleborg – Kristiansand, 580 km

Na promie spało się bardzo dobrze. Lekko kołysało. O godzinie 5:00 pobudka i około 6:00 wyjechaliśmy z promu. Na dworze wilgoć bo deszczyk lekki pada. Ruszyliśmy w stronę Malmo, następnie skręciliśmy w stronę Oresund. Przejazd mostem i tunelem jest jakąś tam atrakcją, ale głównie jest to oszczędność czasu.

Ulica w Kopenhadze

W Kopenhadze mieliśmy trzy punkty do zwiedzenia. Syrenka, pomnik Andersena oraz brama ze słoniami Carlsberga.

Hans Christian Andersen
Ja i mała Syrenka w tle
Słonie w remoncie

Następnie już autostradami przejazd do Hirtshals na prom do Kristiansand w Norwegii.

Po drodze w miejscowości Aalborg rzut oka na stary cmentarz Wikingów.

Gdy dojechaliśmy na prom, to już załadunek trwał. Trochę nerwów zawsze to kosztuje, bo dużo jest manewrowania na małej przestrzeni w przeraźliwym tłoku.

Na promie

Co ważne. Na promie do Norwegii spotkaliśmy się z Andrzejem i dalej już w piątkę będziemy kontynuować podróż.

Pogoda była dziś bardzo fajna. Prognozy nie są jednak zbyt optymistyczne. Nie przejmujemy się tym. Co będzie to będzie. W kraju były takie upały gdy wjeżdżaliśmy, że marzeniem był chłód. No to go mamy.

Kopenhaga
Kopenhaga
Kopenhaga

Jutro zaczynamy już przejazd drogami widokowymi. Dystanse będą krótsze, ale też średnie prędkości będą niższe. Na pewno będzie pięknie.

Dzień 1 Warszawa – Trelleborg 630 km

Wyprawa się zaczyna!

Spotykamy się w trójkę na autostradzie, tuż za Warszawą – Ja, Piootr i Grzechot. Ze Smarciem spotykamy się w Świnoujściu a z Andrzejem jutro w Danii. Jadą z innych miejsc w Polsce.

Wyruszamy około 10 rano a przy promie musimy być około 20. Pojedziemy trochę autostradami a trochę drogami lokalnymi.

W Warszawie pożegnała nas część naszej motocyklowej grupy. Jadąc przez Poznań spotkaliśmy się z poznaniakami a w Świnoujściu przywitali nas koledzy z tego regionu. Bardzo miło.

MOP Tulce

Zjedliśmy solidny posiłek, czyli schabowego z kapustą. Pycha.

Mr. Schabowy

Odprawa na prom poszła gładko. Prom jest niemal pusty. Jeszcze takim pustym nie płynąłem. Kajuta spoko, klima działa, warunki bardzo dobre.

Odprawa
Pustki
Paszcza
Nasza kajuta