Wyjazd w Bieszczady połączony z zwiedzaniem miast Eger i Budapeszt na Węgrzech a następnie uczestnictwo w zlocie w Czechach.
W sumie 12 dni w podróży ale kilometrów tylko 1400 bo przeloty między kolejnymi postojami niezbyt długie.
Spotkanie bieszczadzkie to tradycyjne spotkanie zamykające sezon. W tym roku po raz pierwszy w nowym ośrodku. Dużo lepsze warunki niż poprzednio. Sauna, basen, jacuzzi i to wszystko działało a my korzystaliśmy codziennie. Bardzo miło spędzony czas. Naprawdę wypocząłem.
Wyjazd na Węgry to łącznik między zlotem w Czechach. Żeby nie wracać do Warszawy a potem po czterech dniach znów jechać setki kilometrów na południe.
Dwa dni w Egerze i dwa w Budapeszcie. Termy, Tokaji, trochę zwiedzania i dobre jedzenie – takie było zadanie. Melduję wykonanie zadania.
Po Valašsku na Skutru – to bardzo przyjemny zlot w Czechach w mieście Rožnov pod Radhoštem.
Jestem tu drugi rok z rzędu. Organizacja na wysokim poziomie. Jest klimat spotkania skuterowego.