Zmieniliśmy hotel na inny, bliżej historycznego centrum. Nie wiem czy to dobry ruch, bo ten drugi jest chyba słabszy. Jeszcze w kraju tak zarządziłem.
Pieniądze trzeba było wymienić. Kantorów nie ma. W jednym banku bez lokalnego numeru telefonu nie chcieli wymienić (pewnie celem autentykacji) a w drugim bez problemu, lecz przy okienku spędziłem kwadrans. Pani wypełniła dwa bardzo długie kwestionariusze, ksero dowodu, i już miałem Yuany.
Rano pojechaliśmy zwiedzić Pałac Pokoju i Harmonii, zwany Świątynia Lamy.
Następnie piechotą przeszliśmy zwiedzić Wieżę Bębnów.
Wieczorem łaziliśmy po znanej ulicy Wangfujing Street
Marcin, zdjęcia się nie ładują
wszystko się -już- ładuje..
Panie Marcinie – chyba już wiecie, tego kraju/narodu nie da się „zaorać” ..
Foty okay, „zazdraszczam”