Archiwa tagu: ptaki

Dzień 4. Pearl Harbor

Hawaje leżą na środku Pacyfiku, wszędzie daleko, a jednak to właśnie tu miało miejsce zdarzenie, które wpłynęło na losy całego świata. Mówię o ataku Japończyków na Pearl Harbor w czasie drugiej wojny. Konsekwencje były doniosłe – włączenie się USA do wojny oraz zrzucenie bomb atomowych na Japonię.

Pearl Harbor to w tej chwili amerykańska baza Floty Pacyfiku. Nie można sobie swobodnie chodzić gdzie się chce i zwiedzać. Do dyspozycji gości jest obszerne Centrum, skąd odpływa statek zabierający gości do miejsca spoczynku okrętu USS Arizona, oraz wiele punktów pamiątkowo informacyjnych.

Zwiedzanie jest darmowe. Rezerwacja miejsca na zwiedzanie USS Arizona kosztuje $1 i trzeba to zrobić z wielodniowym wyprzedzeniem.

Ja obejrzałem wszystkie dostępne mi filmy o tym ataku. Byłem przygotowany do wizyty. Tutaj polecę Wiki widzę aby sobie przypomnieć z czym mamy do czynienia.

Zdjęcia z lądu

Zdjęcia z USS Arizona. Jest to miejsce spoczynku ponad 900 żołnierzy. Należy to miejsce traktować jak cmentarz. Jest masa polskich nazwisk.

Zwiedzanie zabiera jakieś trzy godziny. Do tego trzeba doliczyć półtorej godziny na dojazd i powrót z Waikiki.

W drodze powrotnej poszliśmy na plażę Ala Moana na zachód słońca. Ciepłe kolory, zieleń, palmy. Raj na ziemi.

Dzień 3. Pałac Iolani

Pałac Iolani był domem ostatnich panujących monarchów na Hawajach i służył jako oficjalna rezydencja królewska oraz rezydencja życia politycznego i społecznego Królestwa aż do obalenia monarchii w 1893 roku.

Bardzo ciekawa jest historia Hawajów. Zainteresujcie się proszę i poczytajcie jak to się stało, że Hawaje stały się 50 stanem Stanów Zjednoczonych. Historia ta jest ciekawa.

Zwiedziliśmy Pałac Królowej Iolani. Poniżej zdjęcia.

Jeśli chodzi samo miasto, to jest bardzo czysto, zielono. Panuje porządek i organizacja. Ludzie są uśmiechnięci w naturalny sposób. Wszystko odbywa się bez pośpiechu i z wyrozumiałością dla innych. Jest duże poczucie bezpieczeństwa. Są oczywiście narkomanii i bezdomni, cudów nie ma, ale jest ich bardzo mało. Policja jest często widoczna w samochodach. Pieszych patroli brak. Wydaje się, że Honolulu jest wygodnym miastem do mieszkania. Ale jednak. Zadziwia zupełny brak kotów. No nie ma. Psy widzi się co chwilę. Kota ani jednego. Jest to dla mnie powód do zmartwienia, bo wszędzie gdzie bywam, nawiązuje nowe kocie znajomości.

Brak kotów jest zapewne mocno „lajkowany” przez ptaki. Jest dużo ptaków, których nie znam z Europy. Oczywiście nie umiem zrobić zdjęć aby je wszystkie pokazać. Kilka jednak zapozowało.

Również drzewa, krzewy i kwiaty kwitną a przynajmniej są zielone. Pięknie to wygląda. Raz dziennie przez kwadrans lub dwa lubi popadać. Jest wysoka wilgotność. Roślinność korzysta.