Wszystkie wpisy, których autorem jest Marcin

Dzień 13. Las Vegas

Nie udało nam się z Sequoia dojechać do Vegas wieczorem. Zatrzymaliśmy się w motelu w Bakersfield i rano kilka godzin autostradą przez pustynię Mojave do LV.

Motel w Bakersfield

Na pustyni kilka fotek. Nie było niestety klasycznego w moim wyobrażeniu Joshua tree.

Obiad u Peggy Sue’s. Jedzenie prawie domowe w smaku, porcje duże. Restauracja przy drodze, reklamująca się wiele kilometrów wcześniej. Naprawdę warto było się zatrzymać.

Focia przy granicy stanu Nevada i przy znanym znaku Welcome To Fabulous Las Vegas Nevada. Jest on w samym mieście i żeby zrobić zdjęcie, trzeba odstać parę minut w kolejce. W tym czasie Elvis zabawia nas rozmową.

Zawsze jak wjeżdżamy na noc do miasta, to sprawdzamy kto tu koncertuje. W Vegas było kilka naprawdę dobrych występów tego dnia. Ania kupiła bilet na Santanę. Ja nie słucham go na tyle aby iść na koncert, więc w tym czasie zwiedzałem miasto.

Oto zdjęcia z the Strip. Długiego bulwaru tętniącego życiem. Mało powiedziane, to szaleństwo co tam się dzieje. Nie oddają tego klimatu zdjęcia.

Przeróżne pojazdy można zobaczyć

Za dwa tygodnie w Vegas będzie wyścig F1. Przygotowania toru trwają.

Kolejny kocurek w kłopocie

Używki też są dostępne legalnie

Dzień 12. General Sherman

Dzień drogi. Kierunek z San Francisco do Las Vegas z obowiązkowym przystankiem w parku narodowym Sequoia. Rośnie tam największe drzewo na świecie, sekwoja o nazwie General Sherman. Jest tam więcej drzew generałów, ale to jest najsławniejsze.

Zanim się dojedzie do gigantycznych sekwoi, to jedzie się wiele kilometrów po lesie, który był spalony pożarem a także gdzie pożar jeszcze trwa.

Smutny to widok. Widać działania służb leśnych wraz ze strażą pożarną. Co z tego skoro tyle lasu zginęło. Skoro Amerykanie nie mogą sobie poradzić rok rocznie z pożarami, to daje do myślenia o potędze ognia w lesie.

Fast food. Słyszałem dobre opinie o sieci restauracji In-n-Out. Głównie w Kalifornii można spotkać je przy drodze. Zatem zjedliśmy. Bardzo smaczne i lepsze niż inne. Nie będę tu dużo pisał. Nam smakowało to co kupiliśmy. Shake czekoladowy wyręcz wyborny.