Archiwum kategorii: Z Buenos do Rio 2019

Dzień 12 Rio de Janeiro

Rano pojechaliśmy autobusem obejrzeć miasto z za szyb. Był taki upał, że nie mogłem wytrzymać. Wybraliśmy linię która jedzie po mieście, jest klimatyzowana i zahacza o dwie znane plaże, Ipanema i Copacabana. Tam wysiedliśmy i szliśmy z przerwami kilka godzin po plaży. Upał zelżał a woda dawała chłód i atmosferę.

Prognozowany był deszcz na wieczór. Rzeczywiście zaczęło padać i to tak, że utknęliśmy w metrze wracając z plaży. Nie sposób było wyjść, taka była pompa. Duża stacja Carioca, trochę sklepów, więc siedliśmy i złapaliśmy wifi i właśnie z Carioca piszę te słowa. Ostatecznie ja zmokłem do szpiku kości a Ania się uratowała, bo od ulicznego sprzedawcy popkornu kupiliśmy jego zapasowy foliowy płaszczyk przeciwdeszczowy.

Dzień 13 Rio de Janeiro

Leje jak z cebra, a do tego jest gorąco. Pomimo wszystko wychodzimy zwiedzać, ponieważ kilka punktów jest blisko hotelu.

A hotel dziś w południe zmieniamy i już w tej okolicy nie będziemy.

Po pierwsze schody Escadaria Selaron. Są to schody które artysta z Chile Jorge Selaron pokrył tysiącami płytek pochodzących z całego świata, utrzymując brazylijski koloryt.

Katedra świętego Sebastiana. Kontrowersyjna w kształcie budowla, zaprojektowana przez brazylijskiego architekta. Nawiązuje kształtem do budowli Majów.

Mnie osobiście podoba się. Przypomina mi El Rosario w Salwadorze. Takie budynki wyglądają dobrze od środka.

Kolejny punkt to Akwedukt Carioca zwany Arcos de Lapa. Służył do transportu wody z pobliskiej rzeki Carioca, a później służył jako most dla tramwaju łączącego Centrum z dzielnicą Santa Teresa.

Nowy hotel znajduje się samym centrum. Nareszcie mamy fajny widok z okna. Deszcz ustaje i wychodzimy na miasto.

Nie mamy planu. Chodzimy kilka godzin. Dzielnica tętni życiem. Zapach jedzenia miesza się z zapachem moczu. Zwykli ludzie mieszają się z bezdomnymi. Ci ostatni szykują się już do snu. Wszystkie dobre miejsca już pozajmowane. Zjadamy coś na szybko i wracamy do hotelu. Na tarasie 23 piętra widok miasta jest śliczny, nie widać tego co dzieje się na ulicach. Taki pocztówkowy obraz.