Archiwum kategorii: Wietnam 2023

3 dzień – Hanoi

Zaczne od tego, że wyspaliśmy się porządnie. I humory lepsze i więcej optymizmu w nas jest.

Dziś ważny dzień, ponieważ odbieramy motocykle. Bedziemy nimi daleko od miasta, więc trzeba odebrać spokojnie i bez pośpiechu. Żeby potem nie żałować, że się coś przeoczyło

Poniżej album ze zdjęciami z naszej okolicy. Zrobione po drodze po motocykle.

Odebraliśmy motocykle. Procedura zajęła ponad dwie godziny. Formalności, umowa, zapłata. Dobraliśmy kaski. Trudno, trzeba w używkach jechać. Są wygodne, bo nieźle „dotarte”. Zamontowaliśmy gniazda do nawigacji i telefonu. Dodaliśmy przedłużenie bagażników. Zapoznaliśmy się z motocyklami i zrobiliśmy próbne jazdy. Sprzęty używane w dobrej kondycji. Spotkaliśmy w wypożyczalni Amerykanów i Polaków. Pogadaliśmy, wymieniliśmy doświadczenia.

Potem pierwsza w życiu jazda do hotelu. Czyli jazda w Wietnamie! Ręce miałem tak spocone z nerwów, że mi się manetka gazu wyślizgiwała, a rękawic nie miałem. Jazda w Wietnamie skuterem to jest wyzwanie.

Andrzej chciał zobaczyć miejsce gdzie pociąg przejeżdża przez miasto między domami. Zrobiło się z tego komercyjne widowisko. Poza tym pociąg jedzie o godzinie 21 a w weekendy o 17. Czyli nie zobaczymy. Ale posiedzieliśmy w knajpce przy torach, zjedliśmy smaczną zupę Phô bô i poszliśmy dalej zwiedzać miasto.

Jeszcze przed zachodem słońca poszliśmy nad jezioro Tay. Jest tam grobla, pośrodku której jest świątynia. Już była zamknięta, ale ładne widoki były na nią.

Lokalizacja na koniec dnia

Filmiki z ulic. Kraj skuterami płynący.

4 dzień – Hanoi

Dzień upłynął na zwiedzaniu. Nie planowaliśmy zbyt ambitej trasy bo wiemy, że w tym klimacie szybko człowiek się zniechęca. Upał jest miażdżący. Jest 36°C i ogromna wilgotność. Pewnie po kilku dniach zyskamy przyzwyczajenie organizmu ale teraz jest to istotny czynnik ograniczający nas.

Pierwsze kroki skierowaliśmy do Świątyni Literatury https://pl.wikipedia.org/wiki/Świątynia_Literatury

Następnie poszliśmy do parku Lenina. Pamiętajmy, że Wietnam to Republika Socjalistyczna.

Kawa i energetyk a następnie marsz do katedry Św. Józefa. https://en.wikipedia.org/wiki/St._Joseph%27s_Cathedral,_Hanoi

Wymieniliśmy Dolary na Dongi. Nie ma zasadniczo kantorów i robi się to w bankach lub pokrewnych instytucjach. Andrzej wymienił w Western Union bo miał nowe banknoty. Ja miałem stare „zielone” i nie chcieli wymienić. Ale że byliśmy na starym mieście to tutaj znalazłem „exchange” i wymieniłem. Jesteśmy multi milionerami.

Potem długi spacer po starym mieście. Tłok, klaksony, warsztaty, turyści, jedzenie uliczne. Trzeba uważać na skutery, które są wszędzie.

Zmęczenie przyszło nieubłaganie. Nie działa tu Uber. Odpowiednikiem w Azji jest Grab. Mam tam konto. Zamówiliśmy samochód (można też skuter). Kilkanaście minut jazdy, koszt 8 zł i byliśmy pod hotelem. Zjedliśmy kolację i właściwie dzień skończony. Trzeba odpocząć. Jutro już jedziemy motocyklami.

Kraj skuterami płynący.

Kolacja w stylu wietnamsko-europejskim
Napój właścicieli Tesli