Archiwum kategorii: Hawaje 2023

Dzień 4. Pearl Harbor

Hawaje leżą na środku Pacyfiku, wszędzie daleko, a jednak to właśnie tu miało miejsce zdarzenie, które wpłynęło na losy całego świata. Mówię o ataku Japończyków na Pearl Harbor w czasie drugiej wojny. Konsekwencje były doniosłe – włączenie się USA do wojny oraz zrzucenie bomb atomowych na Japonię.

Pearl Harbor to w tej chwili amerykańska baza Floty Pacyfiku. Nie można sobie swobodnie chodzić gdzie się chce i zwiedzać. Do dyspozycji gości jest obszerne Centrum, skąd odpływa statek zabierający gości do miejsca spoczynku okrętu USS Arizona, oraz wiele punktów pamiątkowo informacyjnych.

Zwiedzanie jest darmowe. Rezerwacja miejsca na zwiedzanie USS Arizona kosztuje $1 i trzeba to zrobić z wielodniowym wyprzedzeniem.

Ja obejrzałem wszystkie dostępne mi filmy o tym ataku. Byłem przygotowany do wizyty. Tutaj polecę Wiki widzę aby sobie przypomnieć z czym mamy do czynienia.

Zdjęcia z lądu

Zdjęcia z USS Arizona. Jest to miejsce spoczynku ponad 900 żołnierzy. Należy to miejsce traktować jak cmentarz. Jest masa polskich nazwisk.

Zwiedzanie zabiera jakieś trzy godziny. Do tego trzeba doliczyć półtorej godziny na dojazd i powrót z Waikiki.

W drodze powrotnej poszliśmy na plażę Ala Moana na zachód słońca. Ciepłe kolory, zieleń, palmy. Raj na ziemi.

Dzień 5 i 6. Harley-Davidson

Kto by nie chciał pojeździć po wyspie Oahu nowiutkim Harleyem. Nie ma takich. Każdy by chciał.

Wyspę da się objechać w jeden dzień ale ja chciałem pojeździć i nocą i za dnia. Dlatego dwa dni to idealna opcja.

Wolność którą daje motocykl jest jedną z kilku miłości mojego życia.

Pojechaliśmy odwiedzić tablicę upamiętniającą Hawajskiego muzyka – Israel Kamakawiwoʻole.

Każdy zna jego piosenki. Zwłaszcza tę jedną. Ale proponuję posłuchać więcej piosenek. Głos nieprzeciętny.

Over The Rainbow

Słabość do odwiedzania cmentarzy nie słabnie. Oto kilka zdjęć z hawajskiego. Wjeżdża się samochodem pod sam grób.

Następnie już od tej pory sam, pojechałem zrobić zdjęcie popiersiu Israela w zachodniej części wyspy.

Zupełnie już po ciemku objechałem środkową i wschodnią część wyspy, z czego już nie ma prawie zdjęć.

Do hotelu wróciłem zmęczony i szczęśliwy. Ręce miałem tak zmęczone i palce tak spuchnięte, że nic nie mogłem napisać na tym blogu.

Rano następnego dnia znowu na Harleya i już za dnia tę część wyspy, którą jechałem w nocy.

Droga prowadzi nad samym oceanem. Jest pięknie.

Przejechałem około pięćset kilometrów i to były piękne dni.

W centralnej części wyspy można zwiedzić plantację ananasów Dole. Marka znana w Polsce.

Ja już nie miałem czasu. Zjadłem tylko pokaźnego loda z ananasem. W Stanach wszystko jest większe i słodsze niż w Europie.