Archiwum miesiąca: listopad 2023

Dzień 12. General Sherman

Dzień drogi. Kierunek z San Francisco do Las Vegas z obowiązkowym przystankiem w parku narodowym Sequoia. Rośnie tam największe drzewo na świecie, sekwoja o nazwie General Sherman. Jest tam więcej drzew generałów, ale to jest najsławniejsze.

Zanim się dojedzie do gigantycznych sekwoi, to jedzie się wiele kilometrów po lesie, który był spalony pożarem a także gdzie pożar jeszcze trwa.

Smutny to widok. Widać działania służb leśnych wraz ze strażą pożarną. Co z tego skoro tyle lasu zginęło. Skoro Amerykanie nie mogą sobie poradzić rok rocznie z pożarami, to daje do myślenia o potędze ognia w lesie.

Fast food. Słyszałem dobre opinie o sieci restauracji In-n-Out. Głównie w Kalifornii można spotkać je przy drodze. Zatem zjedliśmy. Bardzo smaczne i lepsze niż inne. Nie będę tu dużo pisał. Nam smakowało to co kupiliśmy. Shake czekoladowy wyręcz wyborny.

Dzień 11. Alcatraz

Dzień spędziliśmy na spacerowaniu od punktu do punktu. Wiele ulic jest bardzo stromych. Naprawdę ciężko się wspina pod te ulice. Można skorzystać z cable car, tramwajów, które na takich stromych ulicach kursują.

Dziś duża dawka zdjęć.

Późne śniadanie, wręcz obiad w restauracji na rogu obok hotelu. Po kawałku pizzy. Uczciwy kawałek.

Kawa w restauracji nieopodal Union Square.

Takie pochyłe ulice tu są. Zmierzyłem, że około 12-15° pochylenia.

Seria kościołów.

Dzielnica chińska.

Kotów się nie widuje. Ale jednak jakiś kot problem ma, więc są.

Znana kręta ulica – Lombard Street

Potem w dół w stronę wyspy Alcatraz i Pier 39

Zjedliśmy specyficzną i tutejszą potrawę Crab Chowder i pulled pork burger (bbq i coleslaw w tym) – smaczne ale nie genialne.

Można obejrzeć okręt podwodny USS Pampanito

Można zobaczyć jak śpią Lwy morskie. Śmieszne odgłosy wydają. Szczerze, to jak na zloty motocyklowe od lat jeżdżę, to też słyszę tam podobne odgłosy w nocy.