Na wszelki wypadek przypomnę, że istotą naszej wyprawy jest jazda motocyklem przez Wietnam. Jedziemy drogą Ho Chi Minha. Poznajemy kraj z siedzenia motocykla. Bardzo dużo widzimy. Jeszcze więcej nam umyka i nie zobaczymy wielu zabytków czy muzeów. Godzimy się z tym. My w ciągu miesiąca przejedziemy ponad dwa tysiące kilometrów, przez miasta, wioski i pustkowia. Taki jest nasz cel. Proszę tak na to patrzeć.