Dzień 7

Wczoraj wieczorem zaczęło padać i lało całą noc. Rano po śniadaniu ruszamy z powrotem do miasta Cao Bang, ale już inną drogą niż przyjechaliśmy. Robimy pętlę.

Nocna burza dała się we znaki. Obalone drzewa, zerwane przewody. Jechaliśmy ostrożnie bo droga kręta.

Smarowanie łańcucha w przydrożnym warsztacie

W połowie dnia byliśmy już w mieście. Wzięliśmy wygodny hotel. Łaziliśmy kilka godzin po mieście. Upał jest taki, że człowiek długo nie wytrzyma na spacerze.

Jutro przed nami piękna i długa trasa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *