Pierwszy tydzień

Zależy jak liczyć, ale tak czy inaczej mija tydzień pobytu.

Dodaję jeszcze zdjęcia z Rezerwatu, gdzie biegam. Bardzo polubiłem to miejsce.

Oto napotkane zwierzęta. Najwięcej jest ptaków, ale im trudno zrobić dobre zdjęcia.

Znalazłem informację o koncercie jazzowym nieopodal i postanowiłem łyknąć kultury wyższej. Udałem się po bilet do Museo de Arte Hispanoamericano Isaac Fernández Blanco, w którego to ogrodach miał się odbyć wieczorny koncert. Bilet zakupiony a jednocześnie mogłem trochę pochodzić i pozwiedzać zarówno wnętrze jak i przepiękny ogród.

Wieczorny koncert był bardzo udany. Grano standardy światowe, śpiewane po angielski i hiszpańsku. Otoczenie było piękne. Atmosfera i pogoda dopisały. Po koncercie były rozmowy i lampka wina. Ja jednak nie znałem tam nikogo.

Zmieniłem mieszkanie. Przeniosłem się z Retiro do San Telmo. Dwa kilometry odległości, ale to pozwoli mi eksplorować pieszo południową część miasta. Odbieram to tak: San Telmo jest starsze, niższe, mniej biurowe, a bardziej kulturowe, teatralne, restauracyjne, głośniejsze. Będę tu już do końca pierwszej części mojego wyjazdu.

Jestem tam gdzie niebieska kropka