Jesteśmy na początku drogi Trans-fogaraskiej. Miły pensjonat. Spokojnie wśród gór. Popijamy browarek po kolacji. To był spokojny dzień. Zaledwie osiem godzin jazdy. Ominęliśmy obwodnice Bukaresztu, która jest nieporozumieniem. Jutro sławna górska droga i ostatni nocleg w trasie. Na moim liczniku 4900 km.