Dzień 12. Baku

Dziś będzie intensywny dzień. 
Po pierwsze wyścig, po drugie kolacja pożegnalna, po trzecie w nocy odlatujemy do Kataru. Noc spędzimy dziś na lotnisku i w samolocie. Z tego powodu do wyścigu siedzimy w domu i nabieramy sił.

W Doha, stolicy Kataru będziemy kilkanaście godzin. To nam musi wystarczyć, żeby obejrzeć miasto. Temperatura będzie nieco przerażająca czyli ponad 40 stopni.

Korzystając z dobrze znanego mi serwisu internetowego couchsurfing.com wszedłem w kontakt z uprzejmym kolegą Mohamedem, który zaoferował swój czas i chęci aby ugościć nas w swoim domu, umożliwić kilka godzin wypoczynku, a po skończonej pracy pokazać nam miasto. Zobaczymy na ile płynnie będzie to można wszystko zrealizować. W każdym razie dobrych ludzi można spotkać wszędzie.

Zgodnie z moimi oczekiwaniami wyścig wygrał Nico Rosberg. Gratuluję.


Tor w Baku będzie chyba najszybszym w stawce. Maksymalna prędkość na prostej wyniosła 378 km/h. Nieźle.