Archiwa tagu: samolot

Dzień 9. Los Angeles

Wystartowaliśmy z Honolulu o 21:20 a w Los Angeles byliśmy o 5:40. Jesteśmy teraz -8 h w stosunku do Polski. Noc nam minęła bez spania.

Wypożyczyliśmy SUV GMC i nim będziemy zwiedzać Kalifornię.

W LA nie nocujemy. Ruszamy Pacific Coast Highway i zanocujemy po drodze.

Pierwszy przystanek na molo w Santa Monica. Są to znane z gry GTA ujęcia.

Ruszamy dalej i w centrum Santa Monica widzimy Arnolda Schwarzeneggera jak jedzie rowerem z kolegą (ochroniarzem?). Wszystko trwa chwilę i nie ma zdjęć. Ale czad.

Wstawiam zdjęcie poglądowe z internetu. Tak to wyglądało.

Dalej nad brzegiem oceanu dojeżdżamy na wysokość Malibu i robimy krótki postój na molo.

Skręcamy na chwilę na Mulholland Hgw i podziwiamy fajne widoki.

Co pewien czas robimy postój na zdjęcia.

Dojeżdżamy do zarezerwowanego po drodze hotelu w San Luis Obispo. Fajny hotel i pokój. Idziemy na plażę ale woda jest lodowata. Aż się z tego zimna zdjęcie nie wywołało.

Dziś już padamy z nóg. Nieprzespana noc daje się we znaki.

Do jutra.

Wylot. Dzień 0 i 1

Nastał dzień wyjazdu.

Lot do Nowego Jorku potrwa niecałe 9 godzin. Dokładnie do Newark w New Jersey. Trzeba przejechać przez rzekę Hudson i jest się na Manhattanie. Na Manhattanie mamy hostel. Nie brałem pełnego hotelu, bo spędzimy w nim jedynie 4-5 godzin. Koszt około 500 zł za dobę. W samym centrum obok Madison Square Garden.

Będziemy w NYC około 20 czasu lokalnego a o godzinie 10 rano dnia następnego startujemy do Honolulu z JFK.

Lot z NYC do HNL trwa dłużej niż z WAW do NYC, odpowiednio 11 godzin i 9 godzin.

Zmieniamy też skrajnie jak można strefę czasową. W NYC będzie -6h a w HNL -12 godzin. Jeszcze w takim przesunięciu nigdy nie byłem.

Zawsze powtarzałem, że długa przesiadka jest moją ulubioną zdobyczą podróżną. Męczącą często, ale zawsze „w to wchodzę”.

Przez te kilka godzin w NYC mamy plan aby piechotą przejść kawałek Manhattanu. Myślę teraz, że zaczniemy od 9/11 WTC Memorial na południu i piechotą pojdziemy przez Broadway na północ (w górę) do Central Parku.

Ciekawe czy ten plan wypali?

Wiele będzie zależało od tego czy uda mi się przespać w samolocie.

Udało się pochodzić kilka godzin po Manhattanie. Byliśmy ogromnie zmęczeni lotem, odprawą, zmianą czasu.

Zostawiliśmy rzeczy w hotelu i pojechaliśmy metrem do WTC. Stamtąd piechotą na Broadway i do Time Square. Dalej już nie mieliśmy sił.

Spać poszliśmy o 2 w nocy a pobudka już o 6. Wyśpimy się dopiero dziś. Chyba, że w samolocie się uda. Ale na to nie liczę już.

Poniżej dwie fotki niejako graniczne. Zaraz startujemy z JFK. Przed nami 11 godzin lotu i kolejne 6 godzin przesunięcia. Czyli jak dolecimy to będzie -12h w stosunku do Warszawy.

Zdjęcia z okna samolotu gdy zaczyna lądować. Honolulu na wyspie Oahu.

Ostatnie fotki z najbliższej okolicy

Widok z hotelu

To na razie tyle.