Dzień 24 Flores, Petén

Autobusem jechałem całą noc. Bardzo wygodnie. Dwa fotele po lewej i jeden po prawej. Rzędów tylko cztery. To wszystko na parterze, na piętrze już zwykłe fotele.

O godzinie ósmej byliśmy już we Flores. Jakie to piękne małe miasteczko na wyspie. Bardzo mi się podoba. Ma wspaniały klimat. Mimo iż żyje z turystyki, jakoś nie czuję tego ciśnienia.

Hotel mam przedni, z widokiem.

Kupiłem wycieczkę do Tikal. Start rano o 4:30

Flores to punkt wypadowy. Ale miasto, a zwłaszcza wyspa, są same w sobie pięknym miejscem, z wąskimi kamiennymi uliczkami. Trochę knajpek, ale nie za dużo. Słowem polecam, gdyby ktoś się wahał.

Zobaczymy co będzie jutro.