Dzień 9 – Szanghaj

Dzielnica francuska. Warto się przejść. Spokój, piękne drzewa. Polecam poczytać skąd to się wzięło https://en.wikipedia.org/wiki/Shanghai_French_Concession


Dalej poszedłem kilka kilometrów do świątyni Jade Buddha, czyli Buddy Nefrytowego. Piękna świątynia z wieloma budynkami i posągami. Usytuowana pomiędzy wieżowcami mieszkalnymi. Piękne i spokojne miejsce.

W drodze powrotnej, idąc sławną Drogą Nankińską (Nanjing Road) wstąpiłem do Starbucks, ale jakiego kapitalnego. Pierwszy raz w takim ekskluzywnym, z palarnią kawy byłem. Kawa oczywiście pyszna była.

Na kolację dwie przepyszne zupy. Jedna ze smażonym makaronem i wołowiną, zupka właściwa wtedy obok oraz zupa z wołowiną klasyczna. Muszę powiedzieć, że te zupy wyrastają na numer jeden. To są ogromne sagany, zawsze świetnie doprawione.

Jeden komentarz do “Dzień 9 – Szanghaj

  1. dzień dziewiąty – dla minie – dotychczas najlepszy, wynika z przekazu..
    Z Chińskim Pozdrowieniem

Możliwość komentowania została wyłączona.